Już przed wakacjami 2022 roku most Pelješac połączy centralną Chorwację z jej południowymi rejonami. Nie będzie konieczny już wjazd do Bośni i Hercegowiny, aby dostać się do Dubrownika. Chorwacja ma nowy most i nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że rozciągająca się na ponad dwa kilometry konstrukcja połączyła dwie części Chorwacji podzielone fragmentem terytorium Bośni i Hercegowiny. Odcinek jest o tyle strategiczny, że znajduje się nad Morzem Adriatyckim, czyli turystycznym zagłębiem obu krajów. 2021 w Europie Bośnia i Hercegowina w XXI wieku {{bottomLinkPreText}} {{bottomLinkText}} This page is based on a Wikipedia article written by contributors ( read / edit ). Aby dojechać do tego chorwackiego miasteczka, dwukrotnie przekracza się granicę Bośni i Hercegowiny. Aż do 2021 roku turyści przed podróżą do Chorwacji musieli wyrabiać Zieloną Kartę bądź byli zobowiązani wykupić na granicy chorwacko-bośniackiej ubezpieczenie graniczne. Bośnia i Hercegowina znana jest jako kraj oliwek. Dlatego, gdzie indziej, nie ważne jak tutaj, kup najbardziej realną, naturalną i pyszną oliwę z oliwek w niskiej cenie (od 4 USD). Słodycze . Miłośnicy orientalnych przysmaków mogą się cieszyć słodkim prezentem - halva, lukum, baklava, baklava (wszystkie przypominają słynne Vay Tiền Trả Góp Theo Tháng Chỉ Cần Cmnd Hỗ Trợ Nợ Xấu. Bośnia i Hercegowina to kraj, w którym zakochaliśmy się od pierwszego wejrzenia! Nie sądziliśmy, że aż tak nam się tam spodoba. W sumie spędziliśmy tydzień podróżując po kraju samochodem. Bośnia i Hercegowina samochodem – czy to w ogóle dobry pomysł? Jak przygotować się do takiej podróży? Co warto wiedzieć przed wyjazdem? Po Bośni i Hercegowinie podróżuje się naprawdę wygodnie. To jeden z naszych ulubionych krajów w Europie i polecamy go każdemu, kto wybiera się na Bałkany. Jeśli lubicie piękne widoki, niewielkie miasta, różnorodność kultur i religii, a także historię, to Bośnia i Hercegowina będzie idealnym rozwiązaniem! Co więcej, Bośnia i Hercegowina to dobry kierunek do podróży samochodem. Przemieszczając się autem, możecie szybko dojechać do miejsc, które nie są tak łatwo dostępne transportem publicznym jak np. pozostałości po Zimowej Olimpiadzie w Sarajewie. Jedziesz do Bośni i Hercegowiny? Zobacz nasz przewodnik po tym kraju! Spis treści1 Obowiązkowe dokumenty2 Wyposażenie Obowiązkowe Zalecane wyposażenie3 Światła4 Drogi i opłaty5 Ograniczenia prędkości6 Parkowanie7 Spanie w samochodzie8 Ceny paliwa9 Bezpieczeństwo na drogach Obowiązkowe dokumenty Jadąc samochodem do Bośni i Hercegowiny będziesz potrzebować: – dokument tożsamości. Może to być dowód osobisty lub paszport. – prawo jazdy. Polskie prawo jazdy jest honorowane w Bośni i Hercegowinie i nie jest konieczne wyrabianie międzynarodowego prawa jazdy. – dowód rejestracyjny samochodu Zielona Karta nie jest już wymagana przy wjeździe do Bośni i Hercegowiny. Wyposażenie samochodu Obowiązkowe wyposażenie Na obowiązkowe wyposażenie samochodu składa się: – trójkąt ostrzegawczy (2 jeśli samochód ciągnie przyczepę) – apteczka – linka holownicza – komplet zapasowych żarówek – gaśnica Zalecane wyposażenie Do wyposażenia zalecanego należy: – kamizelka odblaskowa Światła Jazda z włączonymi światłami mijania jest obowiązkowa przez cały rok. Drogi i opłaty W Bośni i Hercegowinie znajdują się dwa odcinki płatnych autostrad: Zenica – Sarajewo oraz Gradiška – Banja Luka. Opłata pobierana jest na podstawie przejechanego dystansu. Za przejazd płaci się na bramkach i można go uiścić zarówno bośniacką marką zamienną jak i w euro. Ograniczenia prędkości Ograniczenia prędkości dla samochodów osobowych: – teren zabudowany 60 km/h – poza terenem zabudowanym 80 km/h – drogi ekspresowe 100 km/h – autostrady 130 km/h Parkowanie W stolicy kraju, Sarajewie są aż trzy strefy parkowania: Strefa 0, 1 i 2. Opłata w dwóch pierwszych wynosi 2 KM za godzinę parkowania, za to w strefie drugiej 1 KM. Za parkowanie można zapłacić w parkometrach. W mniejszych miejscowościach w okolicach atrakcji turystycznych zawsze znajdziecie prywatne parkingi, na których można zostawić auto. Nie kosztują one dużo, ale zazwyczaj niedaleko znajdziecie też darmowe miejsca parkingowe. Spanie w samochodzie W Bośni i Hercegowinie można nocować „na dziko” lub w vanie. Trzeba jednak uważać na wybieranie miejsca w górach, lasach i w rzadko odwiedzanych okolicach. W kraju wciąż pozostało wiele nierozbrojonych min. Takie miejsca są zazwyczaj oznakowane. Warto uważać i nie wybierać miejsca na nocleg w nocy. Jeśli chodzi o ogólne bezpieczeństwo noclegu w aucie to nie mieliśmy z tym żadnych problemów. Z drugiej strony ceny noclegów w całym kraju są bardzo przystępne, dlatego warto też rozważyć rezerwację pokoju. Ceny paliwa W Bośni i Hercegowinie ceny paliwa były niższe niż w Polsce. Aktualne ceny możecie sprawdzić tutaj. W 2020 roku ceny wyglądały następująco: Diesel – 1,78 KM (ok. 4,1 zł) Benzyna 95 – 1,81 KM (ok. 4,17 zł) Gaz – 0,98 KM (ok. 2,25 zł) Bezpieczeństwo na drogach Po Bośni i Hercegowinie podróżowaliśmy ponad tydzień. Zwiedzaliśmy zarówno duże miasta jak Sarajewo czy Banja Luka, a także mniejsze miejscowości np. Mostar czy Blagaj. Z dala od autostrad i dróg ekspresowych, jakość dróg jest dosyć słaba. Zwłaszcza gdy próbujemy dostać się do mniejszych miejscowości. Wielokrotnie nawigacja kierowała nas na polne drogi i musieliśmy bardzo dokładnie sprawdzać planowaną trasę. Czasem lepiej jest nadłożyć drogi i jechać trasą dłuższą, ale lepszej jakości, niż krótszą, na której brakuje nawet asfaltu. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo to Bośnia i Hercegowina była ostatnim krajem, który odwiedziliśmy w czasie podróży po Bałkanach i chyba byliśmy już przyzwyczajeni do bałkańskiego stylu prowadzenia i przestrzegania zasad. Warto jednak zachować środki ostrożności, szczególnie jeśli poruszacie się po dużych miastach. Na terenie Bośni i Hercegowiny nadal przybywa migrantów, a wjazd do Unii Europejskiej staje się coraz trudniejszy. Koordynator włoskiej Caritas w Sarajewie wskazuje, że próby powstrzymania ich przed przedostaniem się do bogatych państw UE skazane są na niepowodzenie „Utopią jest myślenie, że można zatrzymać napływ ludzi do Europy, nawet jeśli Unia zacznie stawiać mury” – uważa Daniele Bombardi, koordynator włoskiej Caritas pracujący w migracyjny na granicy polsko-białoruskiej ponownie skupił uwagę na tzw. „szlaku bałkańskim”, wykorzystywanym przez Afgańczyków, Pakistańczyków i Syryjczyków, próbujących dotrzeć do Unii Europejskiej w poszukiwaniu lepszego życia. „To, co dzieje się obecnie w relacjach polsko-białoruskich, miało miejsce w ubiegłych latach między Bośnią a Chorwacją, a także między Serbią a Węgrami” – podkreśla Daniele Bombardi. „Ludzie wciąż przyjeżdżają bo chcą się dostać do Unii Europejskiej, ale staje się to coraz trudniejsze. Zatrzymują się więc w krajach, takich jak choćby Bośnia i Hercegowina, które mają przez to kłopoty, ponieważ są niestabilne i nie mają wystarczająco odpowiednich systemów, aby zagwarantować godne przyjęcie migrantów – powiedział w rozmowie z papieską rozgłośnią Daniele Bombardi. – Jednak ci, skoro zaszli już tak daleko, znajdują są u bram Unii, nie zamierzają się poddawać. Prośba skierowana do Białorusi, Serbii czy Bośni i Hercegowiny, aby zatrzymały u siebie migrantów, to utopia, ponieważ oni nie chcą tam pozostać. Ten mechanizm tworzy kolejne napięcia, za które płacą niestety sami migranci, którzy – jak widzimy w ostatnich dniach – są zmuszani do spania pod gołym niebem i umierania z zimna.“Daniele Bombardi podkreśla, że reakcje mieszkańców Bośni i Hercegowiny są dwojakie. W miejscach, w których panuje chaos, takich jak choćby rejon Bihać, gdzie nie udaje się panować nad migrantami, zjawisko niechęci do przybyszów wzrasta. To pozwala na dojście do głosu populistycznym politykom i dotarcie do większej liczby ludzi z ich ksenofobiczną retoryką. Z kolei w miejscach, gdzie mechanizmy przyjmowania migrantów są bardziej uporządkowane i lepiej zorganizowane, miejscowa ludność jest również mniej wrogo nastawiona – uważa włoski koordynator Caritas w Sarajewie. « ‹ 1 › » Końca obostrzeń nie widać, w wielu krajach rządy przedłużają lockdown na kolejne tygodnie, a sezon motocyklowy coraz bliżej. Czy mamy w tym roku szansę na powrót do normalności? Słuchając doniesień ogólnopolskich mediów trudno oprzeć się wrażeniu, że, mimo opracowanej przez kilka firm szczepionki, sytuacja pandemiczna wcale się nie poprawia. Mało tego – wiele krajów wprowadza kolejne obostrzenia, zamyka granice i żąda od podróżnych przedstawiania negatywnych wyników testów na obecność Covid-19. Jak w tej sytuacji wyglądać będzie motocyklowa turystyka i turystyka w ogóle? Pewne światło na tę sprawę rzucają dwie informacje. Pierwsza to pojawienie się w aplikacji mObywatel zakładki "szczepienie COVID-19". Osoby, które przyjęły szczepienie, trafiają do bazy danych, zaś zakładka w aplikacji mObywatel jest potwierdzeniem tego faktu. Jak łatwo domyślić się na podstawie wcześniejszych słów ministra zdrowia, informacja taka może stać się przepustką do różnych działań, dotychczas bez przeszkód dostępnych dla każdego. Tak już dziś dzieje się na Słowacji, gdzie obywatel niezweryfikowany pod kątem SARS-COV-2 nie może nawet zatankować pojazdu. Druga to zapowiedziane przez Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Lotniczych (IATA) wprowadzenie tak zwanych "Travel Pass", czyli dokumentu potwierdzającego fakt spełnienia przez podróżnego wymogów sanitarnych w kraju, do którego planuje zakupić bilet lotniczy. W praktyce trzeba będzie zatem udowodnić fakt przebycia COVID-19 lub zaszczepienia się przeciwko tej chorobie. Dokument taki, zgodnie z zapowiedziami przedstawicieli linii lotniczych, mógłby zostać wprowadzony już w kwietniu. Jak takie regulacje wpłyną na podróże motocyklowe? Dość istotnie – wielu z nas przeznaczała dotąd część urlopu na jazdę motocyklem po drogach Hiszpanii, Portugalii czy Włoch, gdzie często docierała właśnie samolotem. Od listopada ubiegłego roku każdy Polak, który wybiera się do Hiszpanii, musi posiadać negatywny wynik testu na obecność SARS-CoV-2. Podobnie sytuacja wygląda we Włoszech i Portugalii. Przeczytaj również: czy koronawirus zagraża motocyklistom? Nie lepiej mają ci, którzy zdecydują się na podróż na kołach. Wjazd do Czech w celach turystycznych nie jest możliwy. Polacy mogą wjechać na terytorium tego kraju wyłącznie w uzasadnionych przypadkach – do pracy, na leczenie, z powodów rodzinnych, czy urzędowych, o ile oczywiście posiadają negatywny wynik testu na koronawirusa. Do 19 marca podobne przepisy obowiązują także na Słowacji i Litwie. Niewiele lepiej jest u naszego zachodniego sąsiada – wjazd do Niemiec wiąże się z obowiązkiem dokonania zgłoszenia wjazdu, wykonania testu na obecność koronawirusa i udania się na 10-dniową kwarantannę. Niemal identyczne zasady obowiązują na Ukrainie. Najbardziej zasadne wydaje się w takim przypadku zaplanowanie motocyklowych wyjazdów po Polsce. Tym bardziej że odmrożona branża hotelarska potrzebować będzie solidnego wsparcia. Można kręcić nosem, ale fakt jest taki, że mamy w naszym kraju mnóstwo miejsc i dróg, które z pewnością zasługują na to, by poznać je lepiej. O najciekawszych trasach motocyklowych i regionach naszego kraju możecie przeczytać w naszym magazynie, w części poświęconej turystyce na weekend. Nie ma dnia by nie pojawiło się na naszej skrzynce mailowej czy facebookowej zapytanie o konieczność posiadania paszportu, Zielonej Karty czy paszportu dla czworonoga, w drodze do Dubrownika. Chociaż nie jest to temat bezpośrednio związany z Chorwacją, wspólnie z Ambasadą RP w Sarajewie postanowiliśmy przybliżyć najważniejsze aspekty związane z pobytem na terenie Bośni i Hercegowiny. Wymagane dokumenty Wjazd na teren Bośni i Hercegowiny możliwy jest dla obywateli UE na podstawie ważnego paszportu lub dowodu osobistego (również osoby niepełnoletnie) – polecamy posiadanie dwóch dokumentów i przechowywanie ich osobno. Pamiętajmy, że dokument raz zgłoszony polskim organom jako zgubiony, ukradziony trafia na listę Interpolu i spowoduje kłopot na przejściach granicznych z BiH – odebranie dokumentu i ew. konieczność wizyty w konsulatach w Zagrzebiu, Belgradzie lub Sarajewie, jeśli osoba zostanie mimo wszystko wpuszczona do BiH w celu wyrobienia paszportu tymczasowego na powrót do kraju. Do Bośni i Hercegowiny bez Zielonej Karty! Od 19 października 2020, wjeżdżając na teren Bośni i Hercegowiny nie potrzebujemy Zielonej Karty!Komisja Europejska notyfikowała członkostwo Biura Narodowego Bośni i Hercegowiny w Porozumieniu Wielostronnym. Oznacza to zniesienie obowiązku kontroli certyfikatów Zielonych Kart w odniesieniu do pojazdów zarejestrowanych w tym kraju. Podobnie, zmotoryzowani z innych państw Porozumienia, w tym z Polski, mogą wjeżdżać do Bośni i Hercegowiny tylko z polisą OC. Notyfikacja nastąpiła w oparciu o decyzję Zgromadzenia Ogólnego Rady Biur z 13 czerwca 2019 r. Decyzja KE wchodzi w życie z dniem 19 października 2020 r. Waluta Bośni i Hercegowiny Walutą Bośni i Hercegowiny jest marka konwertybilna (KM) (1 EUR=1,95 KM) – należy pamiętać, że w sklepach, na stacjach benzynowych itp. nie jest honorowana inna waluta – w euro można płacić jedynie w mniejszych sklepach, czy stoiskach z pamiątkami. Podróż ze zwierzęciem Wjazd na terytorium Bośni i Hercegowiny możliwy jest jeżeli zwierzę posiada mikrochip, paszport z aktualnymi szczepieniami oraz osobny certyfikat weterynarza, że zwierzę nie choruje na choroby zakaźne. Ubezpieczenie zdrowotne Konieczność wykupienia dodatkowego ubezpieczenia (karta NFZ obowiązuje tylko na terenie Unii Europejskiej), brak zagrożenia epidemiologicznego, wizyta u lekarza kosztuje 15-20 EUR. Podróż autostopem Autostop poza autostradą jest dopuszczalny, zabrania się jednak rozkładania namiotu w miejscach do tego nieprzeznaczonych. Przydatne linki Kontakt do Konsulatu RP w Sarajewie PON – PT 9:00 do 13:00 (oprócz środy) tel. +387 33 290 – 500Poza godzinami urzędowania tel. dyżurny +387 61 899 974 Nawigacja wpisu Może Cię zainteresować: Zostaw komentarz

wjazd do bośni i hercegowiny 2021